21 listopada 2016

Diablica, anielica czy potępiona? O serii książek Weroniki Miszczuk opowiada Karolina z kl. 3a

   
 Trylogia „Ja, diablica” zadziwiła mnie przede wszystkim dlatego, że napisała ją polska autorka - Katarzyna Berenika Miszczuk. Czytając jej poprzednie książki : „Wilk”, „Wilczyca”, „Druga szansa” pomyślałam, że wiele osób nie docenia i nie zna polskich autorów piszących fantastykę.
A seria „Ja, diablica” nie dawała mi spokoju od dłuższego czasu, gdyż prawie codziennie przechodziłam obok księgarni, gdzie na wystawie kusiły trzy intrygujące okładki. Kupić? Nie kupić? Nie mogłam się zdecydować.
Kiedy w naszej bibliotece został ogłoszony plebiscyt „Książki marzeń”, podałam kilka tytułów książek, w tym serię Miszczuk. I pani z biblioteki te książki zamówiła! Mam je przed sobą i muszę Wam powiedzieć, nie zawiodłam się na fabule. O co chodzi w trylogii? Prześledźmy po kolei poszczególne części.



„Ja, diablica”

    Bohaterka Wiktoria Biankowska trafia do tajemniczego urzędu obsługiwanego przez nietypowych pracowników. Informują ją, że została zamordowana i trafiła do Piekła. Dziewczyna jest lekko oszołomiona, ale należycie wykonuje wszystkie polecenia związane z biurokracją i poznaje Beletha i Azazela. Zostaje zatrudniona na stanowisku diablicy, a jej zadaniem jest targowanie się z aniołem o duszę zmarłego.

„Ja, anielica”

    Wiktoria zostaje poproszona przez Azazela, aby pomogła mu przejąć władzę nad Niebem. Na dodatek zły anioł Moroni postanowił przejąć władzę nad Piekłem. W wyniku szantażu przez tego drugiego dziewczyna wraz ze swoim przyjacielem Piotrkiem pomaga mu w niecnym planie.

„Ja, potępiona”

     Wiktoria przez nieszczęśliwy wypadek trafia do Tartaru - miejsca najgorszego z najgorszych, do którego nie mają wstępu nawet diabły i anioły. Na dodatek jest to miejsce pobytu  gwałcicieli, morderców, złodziei lub osób takich jak Hitler czy Stalin. Dziewczyna chce jak najszybciej wydostać się z tego okropnego świata. W ucieczce pomaga jej zaprzyjaźniony diabeł Beleth, który jest w niej zakochany.

     Cała seria jest napisana z humorem. Śmieszne postaci, takie jak Szatan, Śmierć czy małe Putta, wzbogacają fabułę książek i sprawiają, że czyta się ja przyjemnie. Autorka przedstawia również Piekło jako malowniczą, ciepłą, wesołą i kolorową krainę - przeciwieństwo tego, jak my ją sobie wyobrażamy. Dla miłośników mitologii gratka - w powieści znajdziemy  ciekawie wykorzystane wątki mitologiczne (m.in. Tartar, rzeka Styks, przewoźnik Charon) oraz historyczny (Hitler, Stalin, Elżbieta Batory).
  


       Trylogia „Ja, diablica” zrobiła na mnie duże wrażenie. Fabuła jest rozbudowana, składa się z kilku wątków, ale dzięki sprawnie prowadzonej narracji czytelnik nie gubi się. Szczerze polecam tę książki osobom, które chcą się świetnie bawić.